Zwrot w kierunku środowisk multicloud, mikrousług, kontenerów i metodyki DevOps to odpowiedź na oczekiwania biznesu, na potrzebę zwiększenia konkurencyjności i innowacyjności. Jednak kosztowność i złożoność chmury oraz powiązanych z nią technologii sprawia, że działy IT szukają sposobów na uproszczenie zarządzania nimi. Zapewnia je automatyzacja.
W POGONI ZA WYDAJNOŚCIĄ
Jakie największe wyzwania stoją przed działami IT dzisiaj? Na pewno jest wśród nich wydajność. Aby skutecznie konkurować na rynku, firmy muszą dostarczać produkty czy usługi nie tylko szybciej, ale też lepiej dostosowane do cyfrowych wymagań, jednocześnie utrzymując koszty pod kontrolą. Biznes potrzebuje innowacji, która pozwoli się wyróżnić i w związku z tym wywiera coraz większą presję na IT. Aby zespoły IT mogły dostarczać rozsądne kosztowo i nowoczesne rozwiązania, to same muszą się takie stać.
Pierwszym krokiem na drodze do stania się zwinną, cyfrową organizacją jest migracja do chmury. Drugim – automatyzacja. Chmura zapewnia środowisko sprzyjające tworzeniu innowacyjnych produktów i szybkiemu wprowadzaniu ich na rynek. Ułatwia dostęp do najlepszych narzędzi i oprogramowania, umożliwia przejście z monolitycznych systemów na mikroserwisy, wdrożenie kontenerów itd. W efekcie powstają jednak coraz bardziej skomplikowane ekosystemy, którymi zarządzanie staje się potężnym problemem.
Według raportu “Top challenges facing CIOs in a cloud native world” opracowanego przez Dynatrace (1), aż 72 proc. CIO jest sfrustrowanych tym, że działy IT poświęcają ogromnie dużo czasu na konfigurację i monitorowanie różnych środowisk chmurowych podczas wdrażania nowych usług. Tyle samo dyrektorów twierdzi, że monitorowanie wydajności mikroserwisów w czasie rzeczywistym jest prawie niemożliwe. Z kolei 84 proc. badanych uważa, że dynamiczny charakter kontenerów utrudnia zrozumienie ich wpływu na wydajność aplikacji.
Odpowiedzią na złożoność środowisk chmurowych i czasochłonne zarządzanie nimi jest właśnie automatyzacja. Zapewnia ona integrację i koordynację przepływów pracy, umożliwia konsolidację narzędzi, uproszcza konfigurację, wdrażanie i monitoring środowisk.
CZYM JEST AUTOMATYZACJA, CZYLI OD TAŚMY DO WORKFLOW
Mówiąc najprościej automatyzacja to proces wytwarzania dóbr za pomocą robotów czy systemów przy minimalnej interwencji człowieka. Sztandarowym przykładem jest Ford, który stworzył taśmę produkcyjną, dzięki której udało się obniżyć cenę samochodu do poziomu, na który było stać robotników w fabryce.
Dzisiaj to znacznie szersze pojęcie, które obejmuje wiele strategii i narzędzi, ale jej cel jest ten sam – wzrost wydajności, konkurencyjności i przychodów. Automatyzacja daje impuls do wzrostu gospodarczego i dobrobytu, pomaga zrównoważyć problem spadku ludności w wieku produkcyjnym w wielu krajach. Jak czytamy w raporcie „Driving impact at scale from automation and AI” McKinsey & Company (2) prawie każdy zawód ma potencjał częściowej automatyzacji. We wspomnianym raporcie szacuje się, że około połowa wszystkich zadań wykonywanych przez pracowników mogłaby zostać zautomatyzowana z wykorzystaniem już istniejących technologii. Czynnościami najbardziej podatnymi na automatyzację są prace fizyczne w wysoce ustrukturyzowanych i przewidywalnych środowiskach, a także gromadzenie i przetwarzanie danych.
W działach IT automatyzacja ma przede wszystkim pomóc usprawnić i uprościć procesy (tworzenia, wdrażania, utrzymania, optymalizowania środowisk i aplikacji), tak aby mogły być obsługiwane przez mniejszą liczbę pracowników. Wykorzystując inteligentne oprogramowanie, możemy obsłużyć procesy manualne szybciej, sprawniej i bez ryzyka błędów, które zdarzają się ludziom. Celem automatyzacji środowisk chmurowych jest obniżenie całkowitego kosztu posiadania rozwiązania IT. Specjaliści (DevOpsi, inżynierowie, etc.) mają za zadanie tak zautomatyzować środowisko przenoszone do chmury, że korzystanie z niego stanie się tańsze niż z klasycznego. Celowo piszemy ”korzystanie“, bowiem nie chodzi o sam koszt środowiska rozumianego jako koszt zasobu informatycznego (takiego jak serwery, procesory czy pamięć), ale o proces, na który poza zasobem informatycznym składają się różnorakie operacje (utrzymania, monitorowania, testowania, developmentu, środowisk Disaster Recovery, etc.).
AUTOMATYZACJA IT W PRAKTYCE
Dlaczego nie można zautomatyzować klasycznego środowiska on-premises? Ano dlatego, że nie ma ono cech chmury (API, elastyczność zasobów, dostępność na żądanie, etc.). Posiadanie infrastruktury w postaci wirtualnej bardzo usprawnia pracę IT. Pozwala traktować ją tak, jakby było oprogramowaniem, a co za tym idzie szybko uzyskiwać kolejne wersje i wprowadzać zmiany.
Weźmy przykład zapasowego środowiska przetwarzania danych (Disaster Recovery Center). W tradycyjnym rozwiązaniu należy zakupić sprzęt, umieścić go w innej lokalizacji niż podstawowe centrum danych, następnie przeprowadzić szereg działań konfiguracyjnych i dbać o jego utrzymanie. W chmurze wystarczy całą podstawową infrastrukturę opisać za pomocą kodu (IaC – Infrastructure as Code) i posiadać dostęp do repozytorium. W razie konieczności uruchomienia zapasowego centrum danych, wystarczy uruchomić kod i w ten sposób otrzymujemy działające środowisko w innym regionie chmury (albo u innego dostawcy).
Koszy wytworzenie skryptów i szablonów (np. przy użyciu narzędzia do orkiestracji infrastruktury jak Terraform) jest duży i wymaga wysokich kwalifikacji zespołu DevOps. Jednak jest to koszt nieporównywalnie mały w odniesieniu do sytuacji, gdy musimy „upfront” zakupić, skonfigurować i utrzymać sprzęt w zapasowym centrum danych – w oczekiwaniu na awarię.
Innym przykładem są środowiska testowe. Znowu, w tradycyjnym podejściu trzeba je zapewnić fizycznie (kupić i skonfigurować sprzęt). Jeśli musimy utrzymywać kilka środowisk to ich koszty rosną, a często każdy programista potrzebuje własnego. Tu też lepszym rozwiązaniem okazuje się posiadanie repozytorium kodu, który uruchamia infrastrukturę produkcyjną. Można go wykorzystać do uruchomienia środowisk testowych, idealnie zgodnych z produkcyjnym, tyle razy, ile będzie to potrzebne, a po przetestowaniu usunąć. Takie podejście wymaga odpowiedniego przygotowania, ale ułatwia, przyspiesza i zmniejsza koszty późniejszej pracy.
WYDAJNIEJ ZNACZY TANIEJ
Chociaż decyzja o przejściu do chmury oznacza dla organizacji spory wydatek, to koniec końcem okazuje się opłacalną inwestycją i stwarza ogrom możliwości do dalszego rozwoju. Wzrost wydajności, usprawnienie procesów dostarczania aplikacji, obniżenie kosztów projektów, a w rezultacie produktów wypuszczanych na rynek, nie jest możliwe bez zastosowania zaawansowanych rozwiązań. Coraz większa złożoność ekosystemów IT powoduje trudności z ich obsługą, ale umożliwia dynamiczny i elastyczny rozwój, dlatego firmom opłaca się inwestować w narzędzia do automatyzacji.
Jak wynika z badania „IT Leaders Fueling Productivity With Process Automation” opracowanego przez Salesforce (3), to właśnie działy IT (52 proc. wskazań) widzą najwyższy ROI z automatyzacji procesów. A prawie trzy czwarte (74 proc.) liderów IT i inżynierów twierdzi, że automatyzacja procesów pomogła ich pracownikom oszczędzić co najmniej 11-30 proc. czasu wcześniej spędzanego na procesach ręcznych. Ponad połowa badanych (59 proc.) twierdzi, że koszty w tych zespołach zostały zmniejszone o 11-30 proc.
Automatyzacja nie tylko usprawnia zarządzanie zasobami, pozwala na szybsze uruchamianie środowisk i tworzenie ich kopii zapasowych. Przede wszystkim uwalnia ludzkie zasoby od konieczności zarządzania infrastrukturą i kieruje je do prac rozwojowych i kreatywnych, co (zwłaszcza w erze deficytu specjalistów i wysokich kosztów zatrudnienia) jest kluczowym elementem budowania przewagi rynkowej.
(1) 76% of CIOs Say It Could Become Impossible to Manage Digital Performance, as IT Complexity Soars
(2) Driving impact at scale from automation and AI
(3) IT Leaders Fueling Productivity With Process Automation
Ostatnie wpisy
Może zainteresują Cię także…